Niniejszy artykuł analizuje różnicę między mówieniem a wypowiadaniem się w świetle etyki chrześcijańskiej i antropologii duchowej. Krytykuje postać gaduły jako wyraz aktywizmu mowy, łakomstwa uwagi i werbalnej lichwy. Proponuje milczenie jako dyscyplinę duchową i drogę mądrości. Refleksja oparta jest na źródłach teologicznych, filozoficznych i ascetycznych, zwłaszcza na pismach św. Tomasza z Akwinu, św. Benedykta, Romano Guardiniego i Josepha Piepera.
Słowa kluczowe: język, milczenie, gadatliwość, etyka chrześcijańska, duchowa lichwa, uwaga.
1. Wstęp
Żyjemy w epoce nadmiaru słów i niedoboru sensu. Dużo się mówi, mało się wypowiada. Gadatliwość stała się codzienną monetą, a wartość słowa utraciła związek z milczeniem, które ją wspiera. Niniejszy esej ma na celu przywrócenie duchowej i moralnej wartości słowa, potępiając lichwiarskie użycie języka, szczególnie w postaci gaduły — tego, który mówi dużo, ale nie buduje.
2. Mówić to nie to samo co wypowiadać się
Rozróżnienie między mówieniem a wypowiadaniem się jest fundamentalne. Mówienie to akt fizjologiczny i psychologiczny; wypowiadanie się to akt etyczny i duchowy. Jak zauważa Romano Guardini, „ludzkie wypowiedzi muszą pochodzić z wnętrza, być odpowiedzialne wobec prawdy i drugiego człowieka”¹. Kto tylko mówi, nie wypowiadając się, działa jak bęben – wydaje dźwięk bez kierunku.
Słowo, jak przypomina św. Benedykt w swojej Regule, powinno być używane „rzadko i z rozwagą”². Wstrzemięźliwość słowna nie jest represją, lecz wewnętrznym porządkiem: kto nie panuje nad własnym językiem, pokazuje, że nie panuje nad sobą (por. Jk 3,1–12).
3. Gaduła: lichwiarz uwagi
Gaduła mówi z przymusu, a nie z misji. Praktykuje to, co tutaj nazywamy aktywizmem mowy: wierzy, że samo mówienie daje mu obecność, znaczenie lub prawo. Jednak, jak uczy św. Tomasz z Akwinu, „zewnętrzne słowo powinno wypływać z wewnętrznego słowa, czyli z rozumu”³. Gdy tak się nie dzieje, słowo staje się próżne — i grzeszne.
Taki sposób mówienia napędzany jest przez łakomstwo uwagi, nieuporządkowaną potrzebę bycia zauważonym. To nowoczesna, głęboko duchowa wada: pragnienie bycia słyszanym nie z miłości do drugiego, ale z miłości do siebie samego. Joseph Pieper ostrzegał, że „gadatliwość niszczy godność milczenia i uniemożliwia dostęp do rzeczywistości”⁴.
Gaduła nie nauczył się znaczenia bycia nieważnym. Jego tożsamość jest nieustannie wystawiona, potrzebująca, błagająca o uwagę. Nie zna cnoty werbalnej umartwienia, kenozis języka — tej pokornej ciszy, która pozwala Chrystusowi przemówić przez człowieka.
4. Lichwa słowa
Język używany w sposób nieuporządkowany może stać się narzędziem niesprawiedliwości. Gdy ktoś domaga się od drugiego uwagi, czasu, koncentracji — i w zamian oferuje jedynie hałas, próżność lub manipulację — praktykuje subtelną formę lichwy: żąda zapłaty, nie oferując nic w zamian.
Katechizm Kościoła Katolickiego ostrzega, że „nadużycie słowa może zranić miłość bliźniego”⁵. A św. Jakub przestrzega, że język to „ogień, świat nieprawości” (Jk 3,6). Lichwa słowa ma miejsce, gdy mowa staje się celem sama w sobie, wykorzystując drugiego zamiast go budować.
W tym sensie sprawiedliwe użycie słowa to akt sprawiedliwości, miłości i ascezy. Ten, kto mówi, powinien brać pod uwagę dobro drugiego — a nie jedynie własny pęd do wyrażania siebie.
5. Milczenie: fundament sprawiedliwego słowa
Milczenie to nie nieobecność, lecz skoncentrowana obecność. Przygotowuje ducha na słuchanie Boga i bliźniego. Jak mówił św. Jan od Krzyża, „Ojciec wypowiedział jedno Słowo, którym był Jego Syn, i to Słowo wypowiada zawsze w wieczystym milczeniu”⁶.
Milczenie jest matrycą, z której rodzi się prawdziwe słowo. Bez niego język staje się pianą, a nie substancją. Milczenie jako gest duchowy to więcej niż samokontrola: to uznanie tajemnicy, to przygotowanie do wypowiedzenia tego, co trzeba powiedzieć.
6. Zakończenie
Przeciwko aktywizmowi mowy proponujemy wewnętrzne skupienie. Przeciwko łakomstwu uwagi – pokorę tego, kto woli zostać zapomniany. Przeciwko lichwie słowa – hojność wypowiadania tylko tego, co zbawia.
Samo mówienie nie jest dobrem. Mówienie prawdy z miłością – tak. A często najwymowniejszym sposobem powiedzenia czegoś prawdziwego jest mądre milczenie.
Przypisy
-
GUARDINI, Romano. Władza. Przeł. Artur Morão. São Paulo: Paulus, 1998, s. 87.
-
ŚWIĘTY BENEDYKT. Reguła św. Benedykta, rozdz. VI: „O umiłowaniu milczenia”.
-
ŚW. TOMASZ Z AKWINU. Suma Teologiczna, II-II, q. 110, a. 1.
-
PIEPER, Joseph. Bezczynność i kontemplacja. Przeł. Luís João Baraúna. São Paulo: É Realizações, 2010, s. 49.
-
KATECHIZM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO. Edycja typiczna watykańska. São Paulo: Loyola, 2000, §2485.
-
ŚW. JAN OD KRZYŻA. Sentencje światła i miłości, nr 100.
Bibliografia
CATECISMO da Igreja Católica. 2. ed. São Paulo: Loyola, 2000.
GUARDINI, Romano. O Poder: uma análise da essência do mal moderno. São Paulo: Paulus, 1998.
PIEPER, Joseph. Ócio e contemplação. São Paulo: É Realizações, 2010.
SANTO TOMÁS DE AQUINO. Suma Teológica. Trad. Frei Leonardo de Mattos et al. São Paulo: Loyola, 2003.
SÃO BENTO. Regra de São Bento. Trad. Dom Basilio Penido. São Paulo: Loyola, 1998.
SÃO JOÃO DA CRUZ. Ditos de Luz e Amor. 4. ed. Petrópolis: Vozes, 2000.
Nenhum comentário:
Postar um comentário