Pesquisar este blog

domingo, 25 de maio de 2025

🏛️ Wyimaginowany dialog: „Przyszłość Niemiec jest zagrożona”

Sceneria: świetlica w Berlinie, piątkowe popołudnie. Krzesła ustawione w kręgu. Około dziesięciu mieszkańców. W centrum uwagi są Klaus i Johann, którzy rozpoczynają gorącą dyskusję.

Klaus:
Wiesz, Johann… czasami zastanawiam się, czy Niemcy, które znałem, jeszcze istnieją. Spójrz, co się dzieje z naszą energetyką! Jesteśmy dosłownie zdani na łaskę wiatru. Nie wieje? Nie ma prądu! To nie jest żadna polityka energetyczna… to kiepski żart!

Johann:
(krzyżuje ręce, poważny)
Myślisz, że to przypadek? Nie, Klaus. To było planowane od dawna. I wiesz, kto to wszystko zaczął? Angela Merkel. Kobieta, którą wielu nadal idealizuje, ale jeśli zajrzysz do jej życiorysu, znajdziesz więcej, niż się spodziewasz.

Klaus:
(zdziwiony)
Mówisz o jej przeszłości w NRD? O powiązaniach ze Stasi? To chyba teoria spiskowa, prawda?

Johann:
(pochyla się, ścisza głos)
Nie teoria. Fakt. Merkel żyła w Niemczech Wschodnich, miała przywileje, o jakich zwykli ludzie mogli tylko pomarzyć. Jeździła na Zachód, do Związku Radzieckiego, i nikt nie trzymał jej rodziny jako zakładników — inaczej niż u reszty. Ona nie była zwykłym obywatelem. Była sekretarzem do spraw Agitacji i Propagandy w organizacji FDJ — Wolnej Młodzieży Niemieckiej. To nie jest byle co, Klaus.

Klaus:
(marszczy brwi)
Czyli sugerujesz, że była częścią systemu? Częścią tej machiny?

Johann:
Dokładnie. I co więcej — otoczona ludźmi ze Stasi, z których wielu po zjednoczeniu zajęło wysokie stanowiska polityczne. A jej przeszłość? Nigdy dokładnie nie została zbadana. Jej akta… do dziś zamknięte.

Klaus:
(głębokie westchnienie)
Teraz to wszystko zaczyna mieć sens. Kobieta, która mówiła, że chce ratować planetę, wciągnęła nas w tę energetyczną pułapkę. Zamknęła elektrownie jądrowe, oddała wszystko wiatrakom… a teraz patrz: nie ma wiatru, przemysł staje.

Johann:
(prycha ironicznie)
A Francuzi? Śmieją się nam w twarz, sprzedając nam prąd z atomu za cenę złota. A nasze turbiny? Stoją i czekają na powiew, którego nie ma od miesięcy.

Klaus:
(kręci głową, oburzony)
To już nie jest zwykła niekompetencja, Johann. To jest celowa sabotáž. A kto na tym cierpi? My. Firmy bankrutują, ludzie tracą pracę, a rząd? Udaje, że nic nie widzi.

Johann:
Myślisz, że chodzi tylko o energię? Nie. To część czegoś większego. To, co zrobiła Merkel, to nie tylko likwidacja elektrowni. To było osłabienie naszej suwerenności. A jeśli prześledzisz jej życiorys… zobaczysz: ona doskonale wie, jak działa reżim, który kontroluje ludzi pod przykrywką „troski społecznej”.

Klaus:
(głęboki oddech)
Wiesz, Johann… czasami się zastanawiam, czy to naprawdę Zachód wygrał zimną wojnę. A może to NRD od środka przejęła Republikę Federalną… po cichu…

Johann:
(uśmiecha się gorzko)
Brawo, Klaus. Właśnie odkryłeś to, co wielu z nas nie chciało przyjąć do wiadomości. Oni nie zburzyli muru. Oni go po prostu przesunęli dalej, pomalowali na zielono i nazwali „zrównoważoną energią”.

Klaus:
(uderza dłonią w stół)
I co teraz? Mamy siedzieć i patrzeć, jak nasz kraj tonie, czekając aż zacznie wiać?

Johann:
(spogląda Klausowi prosto w oczy)
Nie, Klaus. Musimy się obudzić. Obudzić, mówić prawdę, demaskować kłamstwa i jednoczyć się. Bo jeśli tego nie zrobimy… jutro zabraknie nie tylko prądu. Zabraknie Niemiec.

Nenhum comentário:

Postar um comentário