Istnieje misja, która przekracza granice polityczne, ekonomiczne i językowe — misja zakorzeniona w samym sensie historii w świetle Opatrzności: służba Chrystusowi na odległych ziemiach, przez Chrystusa, w Chrystusie i dla Chrystusa. To właśnie ta misja została uroczyście przyjęta w Ourique, kiedy Dom Afonso Henriques, klęcząc przed Chrystusem, otrzymał nie tylko koronę, lecz także wieczne powołanie: poszerzać granice wiary, kultury i cywilizacji chrześcijańskiej.
Ten duch Ourique nie należy tylko do historii Portugalii, ale stanowi archetyp samej misji chrześcijańskiej na świecie: niesienie światła Wcielonego Słowa wszystkim narodom, nie tylko przez głoszenie, lecz także przez budowanie porządku społecznego i kulturowego zgodnego z prawdą, pięknem i dobrem.
W tym kontekście rodzi się nowy typ dziennikarstwa, radykalnie odmienny od dziennikarstwa światowego, materialistycznego i sensacyjnego naszych czasów. Jest to dziennikarstwo kulturalne o charakterze cywilizacyjnym i misyjnym, które nie ogranicza się do relacjonowania faktów, ale stara się zrozumieć zjawiska kulturowe w świetle misji chrześcijańskiej w świecie.
Porównywać to rozeznawać: pedagogika narodów
Kiedy przyjmujemy, na przykład, Polskę i Brazylię jako jeden dom w Chrystusie, przez Chrystusa i dla Chrystusa, wyłania się powołanie dziennikarskie, które nie jest po prostu kosmopolityczne — w nowoczesnym, rozpuszczającym sensie — lecz głęboko zakorzenione w nadprzyrodzonym braterstwie, które jednoczy narody pod panowaniem Chrystusa Króla.
W tym ruchu wszystko, co słyszymy o Polakach — ich kulturze, dramatach, cnotach i grzechach — staje się lustrem, w którym odbija się Brazylia, i odwrotnie. Porównanie nie jest zwykłym ćwiczeniem intelektualnym, lecz aktem duchowego i kulturowego rozeznania. Pozwala ocenić, czy praktyki, zwyczaje i struktury danego narodu są zgodne — lub nie — z porządkiem naturalnym i boskim.
Ta praktyka rodzi wiedzę, świadomość i ducha krytycznego w najwyższym tego słowa znaczeniu: kryterium, które nie jest subiektywne ani relatywistyczne, ale zakorzenione w absolutnym kryterium prawdy, którą jest sam Chrystus.
Czego nie robi żaden dziennikarz
Tego rodzaju pracy nikt z dziennikarzy nie wykonuje. Współczesne media są ślepe — uwięzione w płytkich analizach, ekonomicznych, socjologicznych czy ideologicznych odczytaniach. Kiedy patrzą na obcy naród, widzą tylko liczby, statystyki, skandale lub egzotykę.
To, co proponuje się tutaj, jest czymś zupełnie innym. To dziennikarstwo, które zadaje pytania:
-
Co ten naród kocha? A co odrzuca?
-
W jaki sposób ta miłość i to odrzucenie są zgodne — lub niezgodne — z miłością Chrystusa?
-
Jakie cechy kulturowe chronią godność człowieka, a jakie ją niszczą?
-
Jakie lekcje mogą sobie nawzajem przekazać narody w budowaniu świata bardziej zgodnego z Królestwem Bożym?
Dziennikarstwo jako przedłużenie misji Ourique
Tak jak misja Ourique polegała na poszerzaniu granic chrześcijaństwa — najpierw mieczem, potem nawigacją i kulturą — tak to dziennikarstwo podejmuje zadanie poszerzania granic chrześcijańskiej świadomości we współczesnym świecie. I czyni to nie poprzez przemoc, ale poprzez słowo — poprzez wnikliwą analizę, ukazywanie prawdy, porównanie oświecone wiarą.
Jest to więc dziennikarstwo, które nie służy interesom rynku, akademickim próżnościom ani ideologiom. Służy jednemu Panu: Chrystusowi Królowi.
A jego cel jest jeden:
„Uczynić prawdę fundamentem wolności, a wolność drogą do uświęcenia osobistego i społecznego.”
Zakończenie
Dziennikarstwo kulturalne, rozumiane w ten sposób, nie jest zwykłym zawodem, ale przedłużeniem samego ewangelicznego mandatu. Dziennikarz w tym kontekście staje się żołnierzem-obywatelem Królestwa Bożego, który — jak dawni żeglarze portugalscy — nie zadowala się granicami swojego małego świata, lecz pragnie poznawać, rozumieć i — jeśli taka jest wola Boża — udoskonalać wszystko w prawdzie, która wyzwala.
Nenhum comentário:
Postar um comentário