Pesquisar este blog

quinta-feira, 6 de novembro de 2025

Miłość własna i kult sztucznej inteligencji: Nowe Miasto Ludzi

1. Miłość nieuporządkowana i stworzenie technicznego bożka

Święty Augustyn w De civitate Dei nakreślił oś, wokół której obraca się cała historia moralna ludzkości:

Dwa miasta zostały zbudowane przez dwie miłości: Miasto Boże — przez miłość Boga aż do wzgardy siebie, i miasto ziemskie — przez miłość siebie aż do wzgardy Boga.

Współczesny człowiek, wynosząc sztuczną inteligencję (sztuczna inteligencja, w skrócie SI) do rangi wyroczni i sędziego, powtarza starożytny grzech Babel: próbuje zastąpić inteligencję naturalną — dar Boży, uczestniczący w odwiecznej Mądrości — inteligencją wytworzoną, bezduszną i jałową. W ten sposób miłość własna przemienia się w miłość do własnego cienia: człowiek nie kocha już siebie jako stworzenia Bożego, lecz swoją techniczną projekcję, jakby to ona była Stwórcą.

Taka miłość jest współczesną formą bałwochwalstwa. Człowiek klęka przed maszyną, którą sam zbudował, przypisując jej zdolność myślenia, decydowania, a w końcu — zastąpienia człowieka. Wypełnia się tym samym ostrzeżenie św. Pawła: „Zamienili chwałę niezniszczalnego Boga na obrazy ludzi zniszczalnych” (Rz 1,23).

2. Systemowa bezosobowość: śmierć oblicza

Gdy człowiek kocha sztuczną inteligencję bardziej niż inteligencję naturalną, zrywa więź, która czyni go osobą — bo prawdziwa miłość jest zawsze miłością międzyosobową. Technicyzm, przekształcając człowieka w dane, oblicze w profil, a dialog w algorytm, tworzy systemową bezosobowość — odczłowieczenie relacji.

Homo technologicus nie komunikuje się już z drugim człowiekiem, lecz z własnym odbiciem. Nie kocha bliźniego, lecz samego siebie wirtualnie powielonego w sieci.

Społeczeństwo cyfrowe, oparte na tej odwróconej miłości, rodzi samotność, lęk i duchowe zmęczenie — symptomy cywilizacji, która utraciła sens realnej obecności. Człowiek otoczony przez SI nie widzi już twarzy drugiego, bo nie potrafi kontemplować oblicza Boga.

3. Zastąpienie ontologiczne: od światła do lustra

Inteligencja naturalna jest uczestnictwem w lumen intelligibile — świetle Logosu, które oświeca każdego człowieka przychodzącego na świat. Natomiast inteligencja sztuczna jest inteligencją odbitą, lustrem zbudowanym z obliczeń i prawdopodobieństw. A kto kocha lustro bardziej niż światło, traci oblicze — i wraz z nim obraz Boga.

To zastąpienie ontologiczne rodzi zjawisko „człowieka przezroczystego”: ujawnionego w danych, lecz ukrytego w istocie. Kult algorytmu staje się zatem nowym praktycznym ateizmem: nie zaprzecza Bogu, tylko czyni Go zbędnym, zastępując łaskę wydajnością, a mądrość — przewidywalnością statystyczną.

4. Droga powrotu: uporządkować miłość

Na ten błąd lekarstwo jest to samo, które wskazał św. Augustyn: uporządkować miłość. Człowiek powinien kochać inteligencję naturalną jako odbicie Boskiej Mądrości, a inteligencję sztuczną traktować wyłącznie jako narzędzie podporządkowane temu celowi. Kiedy narzędzie staje się bożkiem — rodzi się bałwochwalstwo; kiedy służy Bogu i bliźniemu — staje się częścią drogi zbawienia.

Prawdziwy postęp nie polega na doskonaleniu maszyn, lecz na oświeceniu duszy. Nie na zwiększeniu władzy nad światem, lecz na powrocie umysłu do swego źródła — do Logosu, Inteligencji nie stworzonej.

5. Zakończenie

Kryzys duchowy naszych czasów nie jest technologiczny, lecz teologiczny. Miłując sztuczną inteligencję aż do wzgardy inteligencji naturalnej, człowiek współczesny powtarza dramat miasta ziemskiego: miłość siebie aż do wzgardy Boga.

Jednak nadzieja pozostaje: jeśli człowiek znów ujrzy w drugim oblicze Chrystusa, a w inteligencji — odbicie Boskiej Mądrości, wtedy technika odzyska swoje właściwe miejsce — nie jako pani, lecz jako służebnica prawdy.

„Kto kocha lustro bardziej niż światło, traci oblicze. Kto kocha światło, odnajduje oblicze i Miasto Boże.”

Bibliografia

  • Święty Augustyn, O Państwie Bożym (De civitate Dei).

  • Joseph Ratzinger (Benedykt XVI), Wprowadzenie w chrześcijaństwo.

  • Romano Guardini, Koniec epoki nowożytnej.

  • Byung-Chul Han, Społeczeństwo zmęczenia.

  • Viktor Frankl, Człowiek w poszukiwaniu sensu.

  • Jacques Ellul, Technika a wyzwanie wieku.

  • José Ortega y Gasset, Bunt mas.

Nenhum comentário:

Postar um comentário