Pesquisar este blog

sábado, 10 de maio de 2025

Enquanto não posso falar no Amal Date, falo através de meu blog

Na era das grandes plataformas de assinatura, onde o acesso à palavra muitas vezes depende de recursos financeiros, encontrei uma alternativa fiel ao meu propósito: continuo falando, mesmo quando não posso pagar para estar nos lugares onde gostaria de ser ouvido. O Amal Date, com seu formato exclusivo de comunidade e sua proposta de reunir almas afins em torno de ideais mais elevados, é um espaço que me atrai profundamente. No entanto, sua natureza exige uma constância financeira que, por ora, me é inviável. Mas o silêncio não é uma opção.

Falo, portanto, por outros meios. Falo através do meu blog.

Ali, minhas palavras permanecem livres e acessíveis. Ali, quem quiser ouvir, ouve. E o mais surpreendente: as mulheres que estão interessadas em mim — sejam elas anônimas ou conhecidas — acessam meus escritos, monetizam meu conteúdo e, ainda por cima, deixam suas impressões. Isso revela que meu blog se tornou mais do que um arquivo de pensamentos: tornou-se uma forma de presença. Uma presença ativa, que gera frutos e atrai interlocutores silenciosos ou expressivos.

Essa dinâmica mostra que, mesmo sem os recursos dos grandes, posso comunicar o essencial. Não preciso esperar que as condições ideais estejam postas para começar a obra. O mundo digital é, ao mesmo tempo, campo de batalha e altar. E é ali, com as armas que tenho — a palavra, a constância, a verdade — que sigo edificando.

Mais do que um desabafo, esta constatação é uma lição: não se deve desprezar os meios humildes. Eles são, muitas vezes, o berço dos milagres. Foi por meio do blog, e não de uma plataforma robusta, que encontrei leitores, parceiros invisíveis, críticos e até mesmo benfeitores que, ao monetizarem meu conteúdo, reconheceram algum valor em minha obra.

Enquanto não posso falar no Amal Date com a regularidade que desejaria, falo aqui — com liberdade, fidelidade e, sobretudo, com sentido de missão. Falo porque não posso calar. E, se há quem ouça, então já valeu a pena.

Najświętsza Eucharystia: Oś Prawdziwej Cywilizacji

Historia cywilizacji chrześcijańskiej jest nierozerwalnie związana z centralną tajemnicą wiary katolickiej: rzeczywistą obecnością Jezusa Chrystusa w Najświętszej Eucharystii. Ta prawda teologiczna, celebrowana podczas Mszy Świętej, nie jest tylko szczytowym momentem liturgii katolickiej, lecz życiodajną osią, która podtrzymuje duchowy, moralny i społeczny porządek narodów, które niegdyś nazywano chrześcijaństwem.

Eucharystia jako punkt wyjścia

Msza odprawiona przez ojca Henrique Soares de Coimbra 26 kwietnia 1500 roku jest uznawana za akt założycielski Brazylii. Nie była to zwykła uroczystość obywatelska, lecz mistyczne uobecnienie ofiary Kalwarii na ziemiach Nowego Świata. Na tej rzeczywistości wyrosła cała kultura — ze świątyniami, wartościami, architekturą i instytucjami — skoncentrowana wokół ołtarza.

Podczas Mszy, ofiara Chrystusa, złożona Ojcu pod postaciami chleba i wina, ustanawia więź między niebem a ziemią. Przez przeistoczenie substancje chleba i wina rzeczywiście i substancjalnie stają się Ciałem, Krwią, Duszą i Bóstwem naszego Pana. Ta tajemnica karmi dusze i podtrzymuje narody.

Rzeczywista obecność i cywilizacja chrześcijańska

To właśnie wiara w rzeczywistą obecność Chrystusa w Eucharystii tłumaczy misyjny zapał Kościoła, piękno katedr, heroizm męczenników i wielkość zakonów. Średniowieczny świat chrześcijański, często idealizowany za swoją głębię duchową i kulturową, był możliwy tylko dlatego, że opierał się na sakramencie ołtarza.

Odrzucenie tej obecności to nie tylko zaprzeczenie dogmatowi, ale zerwanie z samym fundamentem cywilizacji. Zerwanie rozpoczęte przez protestancką rewolucję, poprzez odrzucenie ofiarniczego charakteru Mszy i przeistoczenia, otworzyło drogę do szeregu filozoficznych i moralnych degeneracji. Przyjęcie nominalizmu — doktryny zaprzeczającej istnieniu uniwersaliów — zburzyło scholastyczną syntezę i oddzieliło wiarę od rozumu, rodząc relatywizm, który niszczy samą ideę natury ludzkiej.

Od Mszy do Rewolucji: proces kulturowej korozji

Odrzucenie Eucharystii miało katastrofalne skutki. Protestantyzm, znosząc ofiarę Mszy i sukcesję apostolską, zamienił praktykę chrześcijańską w kult oparty jedynie na czytaniu i głoszeniu Pisma Świętego. Ta zmiana uczyniła niemożliwą obiektywną obecność Chrystusa pośród wiernych, pozostawiając jedynie subiektywną, prywatną i emocjonalną wiarę. W ten sposób kultura i porządek duchowy wypływające z ołtarza zostały stopniowo zastąpione przez systemy polityczne i ideologiczne nastawione na kontrolę, fragmentację i bunt.

Liberalizm, laicyzm, a później komunizm, są owocami tego metafizycznego opróżnienia zapoczątkowanego przez reformację. Logika Test Act z 1673 roku, który wymagał od urzędników publicznych przysięgi przeciwko wierze w przeistoczenie, oznacza narodziny nowoczesnego państwa jako instrumentu wrogiego Kościołowi i wierze katolickiej. Tzw. Chwalebna Rewolucja z 1688 roku, wychwalana przez brytyjski liberalizm, umocniła rozdział Kościoła od państwa, czyniąc kult eucharystyczny przedmiotem pogardy lub zapomnienia.

Obecny kryzys: protestantyzacja liturgii i kryzys wiary

Współczesny kryzys wiary w Eucharystię jest częściowo związany z protestantyzacją liturgii katolickiej, szczególnie po Soborze Watykańskim II. Komunia na rękę, na stojąco, redukcja sacrum, utrata szacunku i poczucia ofiary — wszystko to przyczynia się do upadku wiary w Najświętszy Sakrament. Jak mówił Pius XII: lex orandi, lex credendi — sposób, w jaki się modlimy, kształtuje naszą wiarę.

Jeśli Chrystus jest rzeczywiście obecny w Eucharystii, to sprawiedliwe i konieczne jest, aby nasze czyny, gesty i świątynie odzwierciedlały tę rzeczywistość. Jeśli nie jest obecny, to wszystko — od Mszy po heroiczne cnoty świętych — traci sens. Dlatego nie ma półśrodków: albo On jest obecny substancjalnie, albo cała wiara katolicka jest błędem.

Odbudowa Chrześcijaństwa: Msza, krzyż i panowanie Chrystusa

Odbudowa porządku chrześcijańskiego nieuchronnie wiąże się z powrotem do tradycyjnej Mszy, do należnej czci Najświętszemu Sakramentowi i do uznania Społecznego Królestwa Chrystusa. Msza Święta musi znów stać się centrum życia publicznego, ofiara ołtarza musi być rozumiana jako najwyższy akt społeczny, a państwo powinno podporządkować się autorytetowi Chrystusa Króla i Jego Kościoła.

Odrzucenie tego oznacza odrzucenie bytu Bożego i przygotowanie nieuchronnej drogi ku chaosowi, buntowi i duchowemu zniszczeniu narodów. Jednak pozostaje obietnica Pana: „Oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” oraz „bramy piekielne go nie przemogą”.

Zakończenie

Eucharystia nie jest po prostu jednym z sakramentów — ona jest bijącym sercem Kościoła i osią każdej prawdziwie ludzkiej cywilizacji. Jej odrzucenie pociąga za sobą ruinę dusz i społeczeństw. Wierna adoracja Eucharystii natomiast odbudowuje, wzmacnia i uświęca. To przez nią niebo dotyka ziemi. To z niej wyrasta prawdziwa cywilizacja.

Luciano Pires  

Centro Dom Bosco

Żródło: 

https://www.youtube.com/watch?v=l2RCi6jbLwo&list=PLEuNTNnNBFWi4CkyVvcb5e6LQVMiT4pZT&index=3&t=6s

📚 Bibliografia:

  1. Katechizm Kościoła Katolickiego – §§1322–1419

  2. Św. Tomasz z Akwinu – Suma Teologiczna, część III, q.75–83

  3. Św. Alfons Maria Liguori – Wizyty do Najświętszego Sakramentu i do Najświętszej Maryi Panny

  4. Marcin Luter – Msza i Kapłaństwo Rzymskie (1520)

  5. O. Reginald Garrigou-Lagrange – Kościół i Tradycja: Msza i Ofiara

  6. Papież Pius XII – Mediator Dei (1947)

  7. Michael Davies – Msza Wszechczasów

  8. Abp Lefebvre – Zdetronizowali Go: Od liberalizmu do apostazji

  9. Josiah Royce – Filozofia Lojalności

  10. Olavo de Carvalho – Ogród Udręk

A Sagrada Eucaristia: Eixo da Verdadeira Civilização

A história da civilização cristã é inseparável do mistério central da fé católica: a presença real de Jesus Cristo na Sagrada Eucaristia. Esta verdade teológica, celebrada na Santa Missa, não é apenas o ponto alto da liturgia católica, mas o eixo vital que sustenta a ordem espiritual, moral e social das nações que, um dia, foram chamadas de cristandade.

A Eucaristia como ponto de partida

A Missa celebrada por Frei Henrique Soares de Coimbra, em 26 de abril de 1500, é reconhecida como o ato fundacional do Brasil. Não uma simples cerimônia cívica, mas a atualização do sacrifício do Calvário, tornado presente misticamente nas terras do Novo Mundo. A partir dessa realidade, toda uma cultura — com seus templos, valores, arquitetura e instituições — floresceu em torno do altar.

Na Missa, a oblação de Cristo, oferecida ao Pai sob as espécies de pão e vinho, estabelece um ponto de ligação entre o céu e a terra. Pela transubstanciação, as substâncias do pão e do vinho tornam-se, de modo real e substancial, o Corpo, Sangue, Alma e Divindade de Nosso Senhor. Esse mistério alimenta as almas e sustenta as nações.

A presença real e a civilização cristã

É a fé na presença real de Cristo na Eucaristia que explica o ímpeto missionário da Igreja, a beleza das catedrais, o heroísmo dos mártires e a grandeza das ordens religiosas. O mundo medieval cristão, frequentemente idealizado por sua profundidade cultural e espiritual, só foi possível porque se estruturava em torno do sacramento do altar.

Negar essa presença, portanto, não é apenas rejeitar um dogma, mas romper com o próprio fundamento da civilização. A ruptura iniciada pela Revolução Protestante, ao negar o caráter sacrificial da Missa e a transubstanciação, abriu caminho para uma série de degenerações filosóficas e morais. A adoção do nominalismo — doutrina que nega a existência dos universais — desmontou a síntese escolástica e isolou a fé da razão, gerando um relativismo que mina a própria noção de natureza humana.

Da Missa à Revolução: o processo de corrosão cultural

A negação da Eucaristia teve efeitos devastadores. O protestantismo, ao abolir o sacrifício da Missa e a sucessão apostólica, converteu a prática cristã em um culto baseado apenas na leitura e pregação das Escrituras. Tal mudança tornou impossível a presença objetiva de Cristo entre os fiéis, restando apenas uma fé subjetiva, privada e emocional. Com isso, a cultura e a ordem espiritual que brotam do altar foram progressivamente substituídas por sistemas políticos e ideológicos voltados ao controle, à fragmentação e à rebelião.

O liberalismo, o laicismo e posteriormente o comunismo são frutos desse esvaziamento metafísico iniciado na reforma. A lógica do Test Act de 1673, que exigia de autoridades públicas um juramento contra a fé na transubstanciação, representa o marco do Estado moderno como instrumento hostil à Igreja e à fé católica. A chamada Revolução Gloriosa de 1688, festejada pelo liberalismo britânico, consolidou o afastamento entre Igreja e Estado, tornando o culto eucarístico objeto de desprezo ou esquecimento.

A crise atual: protestantização da liturgia e crise de fé

A crise contemporânea da fé na Eucaristia está ligada, em parte, à protestantização da liturgia católica, especialmente após o Concílio Vaticano II. A comunhão na mão, de pé, a redução do sagrado, a perda da reverência e do sentido de sacrifício — tudo isso contribui para o declínio da fé no Santíssimo Sacramento. Como dizia Pio XII, lex orandi, lex credendi: a forma como rezamos determina aquilo em que cremos.

Se Cristo está realmente presente na Eucaristia, então é justo e necessário que nossas ações, gestos e templos reflitam essa realidade. Se não está, então tudo — da Missa às virtudes heróicas dos santos — perde sentido. Por isso, não há meio-termo: ou Ele está presente, substancialmente, ou toda a fé católica é um erro.

Restauração da Cristandade: Missa, cruz e reinado de Cristo

A restauração da ordem cristã passa inevitavelmente pelo retorno à Missa tradicional, à reverência devida ao Santíssimo Sacramento e ao reconhecimento do Reinado Social de Cristo. A Santa Missa deve voltar a ser o centro da vida pública, o sacrifício do altar precisa ser compreendido como ato social máximo, e o Estado deve submeter-se à autoridade de Cristo Rei e de Sua Igreja.

Negar isso é recusar o ser de Deus e preparar, inevitavelmente, o caminho para a desordem, a revolta e a destruição espiritual das nações. No entanto, permanece a promessa do Senhor: “Estarei convosco todos os dias, até o fim dos tempos” e “as portas do inferno não prevalecerão contra a Minha Igreja”.

Conclusão

A Eucaristia não é apenas um sacramento entre outros: ela é o coração palpitante da Igreja e o eixo de toda civilização verdadeiramente humana. Sua negação arrasta consigo a ruína das almas e das sociedades. Seu culto fiel, por outro lado, reconstrói, fortalece e santifica. É por ela que o céu toca a terra. É dela que a verdadeira civilização brota.

Luciano Pires 

Centro Dom Bosco 

Fonte:  

https://www.youtube.com/watch?v=l2RCi6jbLwo&list=PLEuNTNnNBFWi4CkyVvcb5e6LQVMiT4pZT&index=3&t=6s

📚 Bibliografia de Referência

1. Catecismo da Igreja Católica

  • Referência principal: §§1322–1419

  • Por quê: Explica de maneira oficial e profunda a doutrina da Presença Real, o sacrifício da Missa e a importância central da Eucaristia na vida da Igreja.

  • Disponível online: vatican.va

2. Santo Tomás de Aquino – Suma Teológica, Parte III, Q.75–83

  • Por quê: Trata da transubstanciação, da presença real e da teologia sacramental com rigor metafísico. Essencial para compreender a base filosófica e teológica da doutrina eucarística.

3. Santo Afonso Maria de Ligório – Visitas ao Santíssimo Sacramento e a Maria Santíssima

  • Por quê: Um clássico da espiritualidade católica sobre a adoração e reverência ao Santíssimo Sacramento. Foi citado diretamente no vídeo como crítica à indiferença moderna diante do sacrário.

4. Martinho Lutero – A Missa e o Sacerdócio Romano (1520)

  • Por quê: Nessa obra, Lutero ataca a Missa como sacrifício e rejeita a transubstanciação, sendo marco teológico da ruptura protestante.

5. Padre Reginald Garrigou-Lagrange – A Igreja e a Tradição: A Missa e o Sacrifício

  • Por quê: Um dos maiores teólogos tomistas do século XX, Garrigou-Lagrange explica por que a Missa é, substancialmente, o mesmo sacrifício da Cruz, atualizado sacramentalmente.

6. Papa Pio XII – Mediator Dei (1947)

  • Por quê: Encíclica fundamental sobre a liturgia. Defende o valor da Missa como sacrifício, adverte contra o arqueologismo litúrgico e reafirma a máxima: Lex orandi, lex credendi.

7. Michael Davies – A Missa de Sempre

  • Por quê: Excelente defesa da Missa tradicional (rito tridentino) e crítica à reforma litúrgica pós-Vaticano II. Mostra como alterações externas na liturgia enfraqueceram a fé na Presença Real.

8. Dom Lefebvre – Eles O Destronaram: Do Liberalismo à Apostasia

  • Por quê: Mostra a ligação entre a crise da Missa, a perda da fé católica e o surgimento de uma nova religião antropocêntrica.

9. Josiah Royce – A Filosofia da Lealdade

  • Por quê: Embora não católico, Royce foi citado pelo professor Olavo de Carvalho como autor importante para pensar a fidelidade ao Todo e ao fundamento civilizacional que dá sentido ao agir humano, algo que a Eucaristia realiza plenamente na fé católica.

10. Olavo de Carvalho – O Jardim das Aflições

  • Por quê: Aborda a desconstrução da metafísica no Ocidente, a crítica ao nominalismo e as raízes filosóficas do declínio da civilização cristã. Complementa o ponto sobre Lutero e o nominalismo.

sexta-feira, 9 de maio de 2025

Siła Nauczania: gdy prawdziwa historia Brazylii porusza serce ojca

Dla Olava de Carvalho władza polega na wpływaniu na decyzje innej osoby. Nie chodzi tu o przymus, dominację czy manipulację, lecz o coś głębszego: zdolność poruszania czyjegoś ducha poprzez inteligencję, prawdę i autorytet moralny. W tym sensie opowiedzenie historii, którą przeżyłem z moim ojcem, to świadectwo rzadkiego i prawdziwego sprawowania władzy — nie w strukturach państwa, lecz w samym rdzeniu ludzkiej duszy.

Przez lata uczyłem mojego ojca historii Brazylii. Nie jako akademicki nauczyciel ani z bezpośrednimi intencjami politycznymi, lecz jako syn, który odkrył w prawdzie historycznej coś wartego podzielenia się z tym, który dał mu życie. Nasz dialog nie zawsze był łatwy, ale był stały. Z cierpliwością przedstawiałem fakty, argumenty, interpretacje — zwłaszcza o Cesarstwie Brazylii i bogactwie naszego monarchicznego dziedzictwa, tak często ukrywanego lub wypaczanego w programach szkolnych.

Z czasem coś się zmieniło. To, co było ciekawością, stało się przekonaniem. Mój ojciec stał się monarchistą. I co więcej: w święta związane z pamięcią o Cesarstwie Brazylii z szacunkiem wieszał zielono-żółtą flagę z cesarskim herbem pośrodku. Ten gest, powtarzany konsekwentnie aż do końca jego życia, był czymś więcej niż aktem obywatelskim — był znakiem, że historia zakorzeniła się w jego sercu.

Wtedy zrozumiałem, czym naprawdę jest władza. Nie narzuciłem się mu. Nie przekonałem go siłą argumentów czy emocjonalnymi sztuczkami. Po prostu przez lata byłem nauczycielem historii, którego nie miał w młodości. Nauczanie własnego ojca to potężne symboliczne odwrócenie ról: jakby czas się zgiął, by naprawić braki i zaniedbania edukacyjne sprzed dekad. Jakby ojcostwo dało się odnowić tchnieniem mądrości płynącym od własnego syna.

To jedyny epizod w moim życiu, w którym — bez próżności — przyznaję, że sprawowałem władzę na podstawie mojej wiedzy historycznej. Nie władzę, która buduje imperia czy pisze konstytucje, lecz władzę, która przemienia sumienia — a więc być może tę najbardziej potrzebną ze wszystkich.

W czasach, gdy nauczanie jest traktowane jak towar, a wiedza historyczna jak pole ideologicznej bitwy, wspomnienie tego epizodu przywraca mi nadzieję. Nauczanie w prawdzie wciąż jest możliwe. Wpływanie na kogoś poprzez miłość do prawdy wciąż jest możliwe. A jeśli zaczyna się to w domu, od ojca przemienionego przez słowa syna, to oznacza, że zasiane zostało prawdziwe ziarno kulturowej odnowy.

W końcu, jak mówił Olavo: „prawdziwa władza zaczyna się wtedy, gdy potrafisz zmienić serce choćby jednej osoby.”

O Poder do Ensino: quando a verdadeira História do Brasil toca o coração de um Pai

O Poder do Ensino: quando a verdadeira História do Brasil toca o coração de um Pai

Para Olavo de Carvalho, exercer poder é influir nas decisões de outra pessoa. Não se trata de coerção, domínio ou manipulação, mas de algo mais profundo: a capacidade de mover o espírito de alguém por meio da inteligência, da verdade e da autoridade moral. Neste sentido, contar a história que vivi com meu pai é testemunhar um raro e verdadeiro exercício de poder — não nas estruturas do Estado, mas no âmago da alma humana.

Durante anos, ensinei História do Brasil ao meu pai. Não como um professor acadêmico, nem com intenções políticas diretas, mas como um filho que encontrou na verdade histórica algo digno de ser compartilhado com aquele que lhe deu a vida. Nosso diálogo não foi sempre fácil, mas foi contínuo. Com paciência, fui introduzindo fatos, argumentos, interpretações — especialmente sobre o Brasil Império e a riqueza de nossa herança monárquica, tantas vezes ocultada ou deturpada nos currículos escolares.

Com o tempo, algo mudou. Aquilo que era escuta curiosa passou a ser convicção. Meu pai tornou-se monarquista. E mais: nos feriados ligados à memória do Império do Brasil, ele fazia questão de pendurar, com reverência, a bandeira verde e amarela com o brasão imperial ao centro. Aquele gesto, repetido com constância até o fim de sua vida, era mais que um ato cívico — era o sinal de que a História havia germinado em seu coração.

Ali compreendi o que é verdadeiramente ter poder. Não me impus sobre ele. Não o venci por argumentos forçados ou táticas emocionais. Apenas fui, por anos, o professor de História que ele não teve na juventude. Ensinar ao próprio pai é uma inversão simbólica poderosa: é como se o tempo se dobrasse para reparar uma carência, uma omissão formativa de décadas atrás. É como se a paternidade se deixasse renovar por um sopro de sabedoria vindo do próprio filho.

Este é o único episódio em minha vida em que reconheço, sem vaidade, ter exercido poder com base no que sei de História. Não o poder que constrói impérios ou redige constituições, mas o poder que reforma consciências — e que, por isso mesmo, é talvez o mais necessário de todos.

Numa época em que o ensino é tratado como mercadoria, e o saber histórico como campo de guerra ideológica, lembrar deste episódio me devolve a esperança. Ensinar com verdade ainda é possível. Influenciar alguém a partir do amor à verdade ainda é possível. E se isso começa dentro de casa, com um pai que se transforma ao escutar o filho, então há uma semente real de restauração cultural em curso.

Afinal, como dizia Olavo, "o verdadeiro poder começa quando você é capaz de mudar o coração de uma só pessoa."

Nowa Msza: ważna, ale nielegalna

W odniesieniu do Nowej Mszy należy natychmiast rozwiać to absurdalne przekonanie: Skoro Nowa Msza jest ważna, to można w niej uczestniczyć. Kościół zawsze zabraniał wiernym uczestnictwa we Mszach schizmatyków i heretyków, nawet jeśli były one ważne. Oczywiste jest, że nie wolno uczestniczyć we Mszach świętokradczych ani w takich, które zagrażają naszej wierze.

Ponadto łatwo wykazać, że Nowa Msza, tak jak została sformułowana przez Komisję Liturgiczną, za aprobatą Soboru w sposób oficjalny i z wszelkimi wyjaśnieniami udzielonymi przez arcybiskupa Bugniniego, stanowi niezrozumiałe zbliżenie do teologii i kultu protestanckiego.

Wystarczy wyliczyć niektóre nowości, aby wykazać to zbliżenie do protestantów: – ołtarz przekształcony w stół, bez mensy; – Msza odprawiana twarzą do ludu, w języku narodowym, na głos; – Msza podzielona na dwie części: Liturgię Słowa i Liturgię Eucharystyczną; – pospolite naczynia liturgiczne, chleb kwaszony, udzielanie Komunii Świętej przez świeckich, na rękę; – ukryty tabernakulum; – czytania wykonywane przez kobiety; – Komunia udzielana przez świeckich. Wszystkie te nowości zostały dopuszczone.

Można więc bez przesady powiedzieć, że większość tych Mszy jest świętokradcza i osłabia wiarę, wypaczając ją. Desakralizacja jest tak wielka, że Msza narażona jest na utratę swojego nadprzyrodzonego charakteru, swojego „misterium wiary”, i staje się niczym więcej jak tylko aktem religii naturalnej.

Nowe Msze nie tylko nie mogą być uznane za wypełnienie obowiązku niedzielnego, ale w ich odniesieniu należy stosować zasady teologii moralnej i prawa kanonicznego, czyli zasady nadprzyrodzonej roztropności względem uczestnictwa lub obecności przy czynności zagrażającej naszej wierze lub mogącej być świętokradczą.

Abp Marcel Lefebvre

Źródło:

https://www.facebook.com/sandrinhaespolador/posts/pfbid02FTJuaKwSwd7ChwxerWGbC6sti6Wx6NR4xCuDRFnYbVa9L3ntyD5ScQjN1Ddgydbzl

Missa Nova: válida, porém ilícita

A respeito da Missa nova, desfaçamos imediatamente esta ideia absurda: Se a Missa nova é válida, então se pode participar dela. A Igreja sempre proibiu os fiéis de assistir às Missas dos cismáticos e dos hereges, ainda que fossem válidas. É evidente que não se pode participar de Missas sacrílegas, nem em Missas que colocam a nossa fé em perigo.

Além disso, é fácil demonstrar que a Missa nova, tal como foi formulada pela Comissão de Liturgia, com todas as autorizações dadas pelo Concílio de uma maneira oficial, e com todas as explicações dadas por Monsenhor Bugnini, apresenta uma aproximação inexplicável à teologia e ao culto dos protestantes.
 
Basta enumerar algumas das novidades para demonstrar a aproximação com os protestantes: – o altar transformado em mesa, sem a ara; – a Missa de frente ao povo, em língua vernácula, em voz alta; – a Missa tem duas partes: a Liturgia da Palavra e a da Eucaristia; – os vasos sagrados vulgares, o pão fermentado, a distribuição da Eucaristia por leigos, na mão; – o Sacrário escondido; – as leituras feitas por mulheres; – a Comunhão dada por leigos. Todas estas novidades estão autorizadas.
 
Pode-se dizer, então, sem nenhum exagero que a maioria dessas Missas é sacrílega e que diminuem a fé, pervertendo-a. A dessacralização é tal que a Missa se expõe a perder o seu caráter sobrenatural, o seu “mistério de fé”, para se converter em nada mais do que um ato de religião natural.
 
Estas Missas novas não só não podem ser motivo de uma obrigação para o preceito dominical, senão que, com relação a elas, é preciso seguir as regras da Teologia moral e do direito canônico, que são as da prudência sobrenatural com relação à participação ou à assistência a uma ação perigosa para a nossa fé ou eventualmente sacrílega."
 
Mons. Marcel Lefebvre
 
Fonte: